LKS Promyk Bolęcin - strona oficjalna

W bardzo dobry sposób zrewanżowali się piłkarze Promyka za zeszłotygodniową porażkę w Chrzanowie, zwyciężając w dobrym stylu z Victorią II Zalas. Początek spotkania należał jednak do gości i tylko dzięki interwencji debiutującego w naszych barwach Dobranowskiego, który wygarnął piłkę z linii bramkowej nie przegrywaliśmy 0:1. W 7 minucie padła pierwsza bramka w spotkaniu. Na prawym skrzydle popisową akcję rozegrał Sclaunich z Porębskim, a ten drugi idealnie dośrodkował na głowę Kalińskiego, który otworzył wynik. W 15. minucie powinno być 2:0, jednak Malczyk przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem. Pięć minut później udało się już podwyższyć wynik. Porębski pognał na bramkę Victorii i dograł do Prociuka, który z bliska dopełnił formalności. Dwie minuty później widzieliśmy kolejne trafienie, a do siatki po raz drugi trafił Prociuk, tym razem po podaniu od Kalińskiego. W 32. minucie prowadziliśmy już czterema golami po efektownym trafieniu pod poprzeczkę Malczyka. Tuż przed przerwą bramkarza Zalasu pokonał jeszcze Kaliński po podaniu wzdłuż bramki od Porębskiego. Po zmianie stron zobaczyliśmy już tylko 3 bramki, chociaż okazji na ich zdobycie było znacznie więcej. Najpierw Prociuk w sytuacji 3 na 3 uderzył obok słupka, a następnie Jacek Kocot z rzutu wolnego uderzył w poprzeczkę. Chwilę później ponownie Prociuk mógł skompletować hattricka, jednak po minięciu bramkarza uderzył obok bramki. W 64. minucie piłka w końcu wylądowała w siatce po uderzeniu z bliska Prociuka, dla którego była to trzecia bramka w meczu. Dziewięć minut później było 7:0. Do zagranej piłki do bramkarza ruszył Wichrowski z Porębskim, golkiper gości nastrzelił piłką Wichrowskiego, a do pustej bramki trafił Porębski. Na dwanaście minut przed końcem spotkania drugą żółtą kartkę otrzymał Buczek i musiał opuścić boisko. Goście zaliczyli honorowe trafienie w 86. minucie, po dograniu piłki wzdłuż bramki i strzale z bliska.