Nadwiślanin Gromiec - Promyk Bolęcin 4:2 (0:1)
Bramki: Samobójcza 20', Adamczyk 76' - Nadwiślanin 70', 88', 90', 90+5'
LINK do relacji
Przebieg spotkania nie zapowiadał aż tak wielkich emocji jakie miały miejsce w końcówce spotkania. Zaczęło się od samobójczej bramki kapitana Gromca, który uderzył głową do własnej siatki po dośrodkowaniu Lewarczyka. Chwilę później mogło być 1:1 jednak piłka po strzale zawodnika gospodarzy odbiła się od poprzeczki i wyszła w boisko. W 70. minucie mieliśmy już wyrównanie. Malczyk wyskakując do dośrodkowania nie trafił czysto w piłkę, a jednocześnie wpadł na przeciwnika i sędzia wskazał na rzut karny, który został zamieniony na bramkę. Sześć minut później udało się skutecznie odpowiedzieć. Sabuda zagrał piłkę do Adamczyka, ten wbiegł z nią w pole karne i umieścił w siatce tuż przy słupku. Chwilę później niestety nie popisał się sędzia główny. Malczyk wybijał piłkę sprzed własnej bramki, a przed jej wybiciem machnął otwartą ręką w kierunku kibiców. Sędzia ku zdziwieniu wszystkich podbiegł z połowy boiska i pokazał naszemu bramkarzowi drugą żółtą kartkę i tym samym osłabił naszą drużynę tłumacząc, że nasz golkiper pokazał środkowy palec kibicom gości. Cała sytuacja miała miejsce w 80. minucie przy stanie 2:1 dla Promyka, na dodatek sędzia liniowy po konsultacji stwierdził że nie widział tej sytuacji. Była to więc bardzo odważna i indywidualna decyzja głównego arbitra który w ten właśnie sposób być może przyczynił się do straty punktów przez naszą drużynę. Poza wspomnianą okazją kolejnym argumentem, który wskazywał że sędzia główny był zagubiony w interpretowaniu wydarzeń boiskowych była sytuacja z żółtą kartką dla Wacławka. Najpierw został odgwizdany faul (pomijam już to że niesłusznie), po czym Wacławek zobaczył żółtą kartę, a za chwilę czerwoną. Dopiero po protestach naszych zawodników sędzia przyznał się do błędu i jeszcze raz pokazał naszemu obrońcy żółtą kartkę. Oczywiście Wacławek przed wspomnianą sytuacją nie miał na swoim koncie żółtej kartki... Po kartce dla Malczyka na bramce z konieczności stanął Budnik, który nie jest etatowym bramkarzem. W 88. minucie padło wyrównanie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i strzale głową. W 90. minucie gospodarze dopięli swego. Do wybitej piłki doskoczył Nowicki i mocnym strzałem zza szesnastki dał prowadzenie swojej drużynie. W ostatniej minucie doliczonego czasu gry napastnik Nadwiślanina strzałem pod poprzeczkę ustalił wynik.
był de best.A gdzie był Kwadrans? dlaczego nie na ławie? i nie wszedł? Może by pomógł drużynie i były by 3 pkt.
trzeba załatwić żeby ta oferma nie sędziowała? To jego nie pierwsze takie sędziowanie . To samo było na ZWM . On jest wiecznie zagubiony to oferma a nie sędzia
Panowie sedziowie naszego podokregu to dno . Pogorzyce graly z myntkowem . Jakbyscie widzieli co oni robili .. Plakac sie chce ze sedziowie ustalaja wynik . Moze im za to placa ..
tak się zastanawiam jaki numer mogą jeszcze wykręcić ktoś jak się zna troche na piłce to wystarczy że zobaczy do 88 2-1 dla Bolęcina -jak morze taki kretyn sędziować
a sytuacja po czerwonej kartce dla bramkarza? głowny podyktował rzut wolny pośredni dla gromca z pięciu metrów! Tłumaczymy mu że przecież piłka nie była w grze a ten nie wie o co chodzi dopiero boczny mu przemówił do głowy i ostatecznie wznowiliśmy z "piątki" paranoja!
2:1 dla bolecina do 88 minuty. jaki z tego w niosek?? nie ze sedzia słaby tylko wy jesteście nieudolni:) narka
nieudolny to misiaczku jesteś ty i mało obiektywny ciekawy jestem co by było jak jak Gromiec byłby w naszej sytuacji to pierwszy byś napierdzielał
ale ten gromiec słaby gdyby nie ten sędzia to by przegrali -kiedy skonczy się takie sędziowanie
najwazniejsye ze wygrali juniorzy ciekawe czy w pierwszym skadzie wyszedl sabuda
sędziowanie nie było złe poprostu podniecony bydlęcin nie umie przegrywać. GROMIEC POTĘGA!
cos mi sie wydaje ze wiekszosc komentarzy pisze ta sama osoba i prowadzi rozmowe sam ze soba o.O
|
|